Komentarze (0)
- Jak to?? Ja tu się już napaliłam na trupy i krwawe jatki, a ty mówisz, że koniec? A co z tym cudownym przeistoczeniem Jacka Lemmona w prezydenta??
- No zaraz. To jest koniec snu ale wcale nie koniec historii.
- Ach to cudownie, zamieniam się w słuch.
Ciotka wstała i zaczęła z przejęciem grzebać w szufladzie.
- A może jednak coś zjemy? Nie zgłodniałaś Skarbie?
- Nie! Chodź tu! Czego tam szukasz w tej szufladzie? Okruszków?
- Notesu! Wszystko sobie zapisałam.
- No proszę, profesjonalistka.
- O mam! – ciotka pomachała radośnie mocno wytartym zeszycikiem i wróciła na swoje miejsce przy stole.
- No czytaj coś tam nasmarowała.
- E nie to tylko ściąga, większość pamiętam. Czekaj sprawdzę czy wszystko ze snu ci powiedziałam. Tak, beżowy płaszcz, Urząd Miasta, brak zęba... aaa wiosna była! Znaczy się w tym śnie, taka wczesna wiosna, ładnie, słonecznie ale jeszcze niezbyt ciepło.
- No cudnie i... ?
Kobieta Detektyw ;)